Odchudzanie nie przynosi efektów? – 5 najczęstszych przyczyn

Odchudzanie nie jest trudną sztuką, o ile wiesz jak się za nie zabrać. Przeszedłeś na dietę, wdrożyłeś aktywność fizyczną, kosztuje cię to wiele wyrzeczeń a mimo to efektów brak? Poniżej przedstawiam Ci kilka podstawowych powodów, które mogą być tego przyczyną.

Jedzenie za mało

Głodówki są najgorszą rzeczą, jaką można zafundować swojemu organizmowi. Musisz wiedzieć, że diety 1200kcal to droga donikąd – zwłaszcza kiedy w grę wchodzi również aktywność fizyczna. W ten sposób robisz krzywdę własnemu organizmowi a skutki uboczne, jakie z tego wynikają są praktycznie nie do zliczenia. Wypadanie włosów, poczucie zimna, wyraźne osłabienie organizmu, łamliwość paznokci, anemia, osteoporoza. Mam wymieniać dalej? Jeśli decydujesz się na odchudzanie, to robisz to w trosce o własne zdrowie – zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Ucinając kalorie w tak radykalny sposób, twoje działanie na pewno nie jest wyrazem troski o własny organizm. O tym, jak wyliczyć samodzielnie swoje zapotrzebowanie kaloryczne oraz deficyt, pisałam tutaj. Nie wybieraj drogi na skróty – lepiej tracić kilogramy powoli, niż bardzo szybko kontrolę nad własnym organizmem.

odchudzanie

Faza plateau

Jeżeli jesteś już bardzo długo na deficycie kalorycznym, to w twoim organizmie może dojść do tzw. fazy plateau. Co to jest? Jest to zahamowanie redukcji masy ciała (zazwyczaj po ok. 6-9 miesiącach), spowodowane przystosowaniem się organizmu do niskiej podaży kilokalorii. W tej sytuacji należy przejść na tzw. zero kaloryczne, czyli zwiększyć ilość spożywanych kalorii do poziomu całkowitej przemiany materii na ok. 2-3 tygodnie. Po tym czasie, możesz z powrotem powrócić do ujemnego bilansu kalorycznego. Twój organizm z powrotem ruszy do ataku i zregeneruje siły po długim okresie redukcyjnym.

Problemy zdrowotne

Kolejną przyczyną braku efektów odchudzania mogą być problemy zdrowotne. Jestem tego świetnym przykładem, ponieważ to właśnie brak spadku masy ciała na redukcji spowodował, że zdecydowałam się na badania. Wynik? Niedoczynność tarczycy. Hormony pełnią kluczową rolę w zakresie przyspieszania tempa metabolizmu. W momencie, gdy są nieustabilizowane, mogą spowalniać go o nawet 20%. Inne choroby, które mogą utrudniać proces redukcji to np. insulinoodporność czy cukrzyca. Warto się więc badać!

Podjadanie

Podjadanie, czyli jeden z najbardziej pospolitych problemów, z którym mierzą się osoby na redukcji. Pamiętaj, że wszystko co jesz, musisz wliczać w dzienną ilość spożytych kalorii. Może okazać się, że wcale nie jesteś na deficycie kalorycznym. Owszem, liczenie kalorii bywa uciążliwe i na dłuższą metę może być niezdrowe, zwłaszcza dla naszego zdrowia psychicznego – bo przecież nie będziemy przez całe życie chodzić z wagą w ręce. Z drugiej strony ciężko mówić o jakiejkolwiek redukcji, jeśli nie kontrolujesz tego, ile jesz. Istnieje kilka aplikacji, które po wprowadzeniu określonych produktów, same wyliczają ile makroskładników dokładnie spożyłeś (np. aplikacja Fitatu). Jest to dobre rozwiązanie na sam początek, bo mimowolnie uczy Cię intuicyjnego jedzenia. Po jakimś czasie zdasz sobie sprawę, że potrafisz samodzielnie szacować kalorykę posiłków, które spożywasz.

Niewliczenie aktywności fizycznej

Jest to pułapka, w jaką nietrudno wpaść, ponieważ kalkulatory PPM i CPM dostępne w Internecie nie uwzględniają dokładnie aktywności fizycznej. Jeżeli już taka opcja istnieje, to osoba rozpoczynająca swoją przygodę z odchudzaniem ma niemały problem, żeby określić swój poziom aktywności. Więcej na ten temat pisałam tutaj. Tym samym zachęcam do samodzielnego wyliczenia swojego deficytu kalorycznego. Pamiętaj, że aktywność fizyczna ma ogromne znaczenie w procesie redukcyjnym. Jeśli ćwiczysz bardzo dużo i intensywnie, może okazać się, że dostarczasz swojemu organizmowi zbyt małą ilość makroskładników. I tutaj powracamy do punktu pierwszego. Zbyt mała ilość spożywanych kalorii wiąże się z tym, że organizm spowalnia proces przemiany materii i przechodzi w ,,stan oszczędzania” przed obawą o utratę składników odżywczych. W efekcie zaczyna robić zapasy w postaci tkanki tłuszczowej. Pamiętaj, aby dostosować swoją dietę do trybu życia, jaki prowadzisz i koniecznie uwzględnij w niej swoją aktywność fizyczną.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Trening – jak zacząć trenować i jaki rodzaj treningu wybrać?

Dziś obalamy kolejne stereotypy. Tym razem nie o diecie, a o treningach. Mam wrażenie, że przekonanie na zasadzie „trening siłowy = wygląd kulturysty” dalej jest często powielane. Podobnie jest z treningami aerobowymi, o których nie raz zdarzyło mi się słyszeć, że mają one sens tylko wtedy, kiedy wykonujemy je dłużej niż przez 40 minut.

Przedstawiam ci zatem Ci kilka podstawowych informacji, które mam nadzieję, że pomogą w rozpoczęciu przygody z aktywnością fizyczną i być może wyprowadzą z błędu. Zacznijmy jednak od małej dawki teorii…

Czym jest trening siłowy?

Najprościej mówiąc trening siłowy to taki rodzaj aktywności fizycznej, który opiera się na wykorzystaniu swojego ciężaru ciała bądź też jakiegoś innego ciężaru zewnętrznego (mowa tu o hantlach, kettleballach czy sztangach). Poprawnie wykonywany trening siłowy pozwala wyrzeźbić sylwetkę, schudnąć i poprawić sprawność fizyczną.

Obalamy mity!

Będąc na deficycie kalorycznym NIE PRZYTYJESZ wykonując trening siłowy.

Wiele osób myśli, że im większe zmęczenie, tym większa ilość spalonych kalorii. Kierując się tą zasadą wybiera intensywne treningi aerobowe, które mają za zadanie na maxa podkręcić metabolizm. Tego typu ćwiczenia spalają kalorie nie tylko w trakcie, ale i długo po zakończeniu treningu. Czy wiedziałeś, że trening siłowy również działa w ten sposób? W przypadku treningu siłowego uzyskujemy bardzo duży wydatek energetyczny w stosunkowo krótkim czasie.

Trening siłowy NIE JEST przeznaczony wyłącznie dla mężczyzn i osób, których celem jest zbudowanie masy mięśniowej.

Trening siłowy to nie tylko budowanie mięśni. Jeśli zastanawiasz się czy jest to odpowiednia forma aktywności dla Ciebie – odpowiedź brzmi TAK, pod warunkiem, że ćwiczenia wykonywane są w poprawny sposób i nie masz żadnych przeciwwskazań zdrowotnych.

TO NIE DO KOŃCA TAK, że twoje ciało potrafi więcej niż twój umysł.

Ten mit dotyczy zarówno treningu siłowego, jak i treningów aerobowych. Regeneracja to podstawa. Katując swój organizm intensywnymi treningami 7 razy w tygodniu nie przyśpieszysz efektów. Jeśli czujesz, że Twój organizm nie ma siły, to znaczy, że domaga się odpoczynku. Regeneracja pozwala na nabranie siły, naprawę mikrouszkodzeń a odpowiednia ilość snu zmniejsza poziom kortyzolu (hormonu stresu), który znacząco wpływa na tempo przemiany materii. Co więcej, przetrenowanie sprawi, ze twój organizm nie będzie miał siły ani spalać tkanki tłuszczowej, ani powiększać bicepsa.

Czym jest trening aerobowy?

Trening aerobowy polega na zwiększonej wymianie tlenowej. Podczas tego rodzaju aktywności  mięśnie mają maksymalny dostęp do tlenu – to pozwala na intensywne spalanie związków tłuszczowych. W praktyce trening aerobowy polega na wykonywaniu ćwiczeń o takiej intensywności, która podnosi tętno do poziomu powodującego przyśpieszenie metabolizmu.

Obalamy mity!

NIE MUSISZ od razu wykonywać sesji treningowych, trwających ponad godzinę.

Ten mit nie wziął się znikąd. Na początku treningu organizm spala zapasy glikogenu, który znajduje się z mięśniach. Intensywna redukcja tkanki tłuszczowej uruchamia się dopiero po ok. 30 minutach. Czy oznacza to, że 20 minutowe treningi nie mają sensu? Oczywiście, że nie. Jest to totalna bzdura. Podstawą redukcji jest ujemny bilans kaloryczny a nie długość trwania treningu. Robisz ogromny krok do przodu podejmując się treningu i nawet krótkim treningiem podkręcasz metabolizm, co pozwala na szybsze spalanie kalorii nawet kilkanaście godzin po skończonym treningu. Każdy rodzaj aktywności fizycznej MA SENS. Pamiętaj też, że z czasem Twoja kondycja będzie lepsza i jeśli na początku swojej przygody z treningami nie jesteś w stanie wykonywać ich w pełni to nie ma w tym nic złego.

NIE MUSISZ zmuszać się do intensywnego treningu, jeśli przekroczyłeś ilość spożytych kalorii w ciągu dnia

Ten mit nie dotyczy stricte treningów aerobowych. Z doświadczenia wiem jednak, że zazwyczaj to po ten rodzaj aktywności sięgają osoby będące na redukcji. „Muszę dziś poćwiczyć, po przekroczyłem ilość spożytych kalorii”. Bzdura. Może Cię zdziwię, ale Twój organizm nie rozróżnia dni tygodnia. Jeśli jednego dnia przekroczysz ilość spożytych kalorii to nie spowoduje to, że przybierzesz na wadzę bo w tygodniowym rozrachunku twój organizm nawet tego nie zauważy i nadal zachowasz ujemny bilans kaloryczny. Trening wykonuj z pozytywnym nastawieniem i traktuj go, jako coś, co pozwoli Ci szybciej osiągnąć wymarzony cel. Nie jako karę za przekroczenie kalorii.

TO NIE PRAWDA, że najlepiej ćwiczy się na czczo

Na początku zaznaczę, że jeżeli ćwiczysz na czczo z samego rana bo np. nie masz czasu w ciągu dnia lub zwyczajnie odpowiada ci taka pora, to to jest okej. Pamiętaj jednak, że twój organizm musi mieć odpowiednią ilość energii, aby przebrnąć przez całą sesję treningową. Energię dostarczasz poprzez pożywienie. Dlatego właśnie warto postawić na trening po posiłku.

Na koniec przedstawiam Ci grafikę, która w pigułce zawiera to, co poruszyłam w tym wpisie. Mam nadzieję, że dzięki temu podejdziesz do treningów w zdrowy sposób. Pamiętaj, że nawet najmniejsza aktywność fizyczna MA SENS i działa pozytywnie na Twój organizm. Powodzenia w walce o zdrową sylwetkę!

obalamy mity o treningachWięcej ciekawych treści znajdziesz na mojej stronie na Facebooku. Kliknij tutaj.

 

 

 

 

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Deficyt kaloryczny – czym jest i jak go obliczyć?

Tym razem zdecydowałam się poruszyć kwestię, która z pozoru wydaje się być oczywista. No właśnie… tylko z pozoru. Często spotykam się ze stwierdzeniem, że więcej ruchu i ograniczenie spożywania słodyczy ma pomóc w utracie zbędnych kilogramów. Jeżeli rzeczywiście się tak dzieje i kilogramy lecą w dół – dobra robota! Nie oznacza to jednak, że wykluczenie niezdrowej żywności jest kluczem do sukcesu. Kluczem do sukcesu jest deficyt kaloryczny i odpowiednia świadomość.

DEFICYT KALORYCZNY- co to tak właściwie jest?

Deficyt kaloryczny to najprościej mówiąc spożywanie mniejszej ilości kalorii, niż wynosi Twoje podstawowe zapotrzebowanie energetyczne (PPM/ang. BMR).

Oczywiście na Internecie istnieje mnóstwo kalkulatorów BMR, które po wprowadzeniu odpowiednich danych wyliczą dzienne zapotrzebowanie kaloryczne (czyli ilość kalorii, którą musisz dostarczyć organizmowi w ciągu dnia). Jeśli wolisz jednak obliczyć deficyt kaloryczny samodzielnie – taka możliwość również istnieje. Dlaczego warto to zrobić?

Po pierwsze dlatego, że dzięki temu poznajesz mechanizm funkcjonowania Twojego organizmu. Mówiąc kolokwialnie – wiesz skąd to wszystko się bierze i tym samym budujesz swoją świadomość. Po drugie, w przypadku kalkulatorów internetowych często nie jesteśmy w stanie dokładnie określić swojej aktywności fizycznej. Podane tam wartości są bliżej nieokreślone a więc określenie deficytu nie zawsze okazuje się trafne. Przykład:

jak określić aktywność fizyczną - przykład

Mogłoby się wydawać, że aktywność fizyczna pana Jacka jest większa, bo w końcu trenuje intensywnie dwa razy w tygodniu, a pani Kasia tego nie robi. Wielokrotnie spotykam się z sytuacjami, w których to właśnie na podstawie ilości wykonywanych treningów określamy swoją aktywność. I to jest błąd.

Który rodzaj aktywności powinni zatem wybrać? Czym się sugerować? Czy uwzględniać pracę, czy tylko treningi? Poniżej przedstawiam Ci współczynniki aktywności fizycznej (PAL z ang. physical activity level) , które pomogą w dokładniejszym określeniu poziomu swojej aktywności.

  • 1,2 – 1,39 – gdy tylko leżymy w ciągu dnia, nie robimy absolutnie nic, zerowa lub bardzo niska aktywność fizyczna
  • 1,4-1,69 – delikatna aktywność fizyczna, praca siedząca, od czasu do czasu decydujemy się wyjść na spacerek
  • 1,7 – 1,99 – aktywność w miarę regularna, treningi są raczej lekkie/przeciętne, praca fizyczna lub siedząca
  • 2,0 – 2,4 – trenujemy bardzo regularnie, wybieramy treningi siłowe, interwałowe, mamy dużo ruchu w ciągu dnia
  • powyżej 2,4 – osoba, która trenuje zawodowo, wykonuje bardzo intensywne treningi

Obliczanie czas zacząć!

Zanim przejdziemy do obliczeń najpierw musisz zapoznać się z dwoma pojęciami.

PPMPodstawowa Przemiana Materii – ilość kalorii, której potrzebuje Twój organizm aby funkcjonować prawidłowo (oddychać, jeść, pić itd.) To oznacza, że nie wolno schodzić z kaloryką poniżej PPM, bo jest to zwyczajnie robienie krzywdy własnemu organizmowi. Pamiętaj o tym!

CPM- Całkowita Przemiana Materii – ilość kalorii, którą Twój organizm potrzebuje przy trybie życia jaki prowadzisz, czyli ten uwzględniający twoją aktywność fizyczną. Służy Ci to do określenia ile kalorii potrzebujesz, aby utrzymać stałą wagę.

Metoda, którą posłużymy się do obliczenia naszego deficytu to Metoda Harrisa-Benedicta. Jest ona najbardziej polecaną i najczęściej stosowaną metodą przez dietetyków.

Obliczenie PPM

PPM (kobiety) = 655,1 + (9,563 x masa ciała [kg]) + (1,85 x wzrost [cm]) – (4,676 x [wiek])
PPM (mężczyźni) = 66,5 + (13,75 x masa ciała [kg]) + (5,003 x wzrost [cm]) – (6,775 x [wiek])
Kalkulator w dłoń i liczymy!

Obliczenie CPM

W tym celu mnożymy PPM przez współczynnik aktywności fizycznej (PAL). Współczynniki podałam Ci już wyżej.

PPM x PAL = CPM

Ustalenie deficytu kalorycznego

Jeżeli wiesz już ile wynosi twoje CPM, możesz przejść do ustalenia swojego deficytu kalorycznegodeficyt kaloryczny. W zależności od naszych celów możemy dodać lub odjąć odpowiednią ilość kalorii od CPM. Dziś skupiamy się jednak na redukcji a więc jeżeli redukujemy – to odejmujemy. Najzdrowszym i najlepszym rozwiązaniem jest odjęcie od ok. 200 do 400 kcal. Warto „ucinać” kalorie stopniowo. Obserwuj zarówno swoje ciało, jak i samopoczucie. Jeśli zauważasz zmiany to tak trzymaj! Jeśli waga/centymetry stoją w miejscu, wtedy możesz delikatnie balansować swoją kaloryką ale pamiętaj aby NIGDY nie schodzić poniżej obliczonego wcześniej PPM. Deficyt kaloryczny ma pomagać Ci w osiągnięciu celu bez uszczerbku na zdrowiu. Jeśli jest inaczej to nie jest już to zwykły deficyt – jest to głodówka.

 

Pamiętaj również, że nie waga powinna stanowić wyznacznik osiąganego celu. Patrz w pierwszej kolejności na własne samopoczucie, potem na centymetry i na samym końcu na wagę. Deficyt kaloryczny (który sam obliczyłxś!), odpowiedni balans, szanowanie własnego zdrowia i ciała oraz świadomość, że wszystko wymaga czasu są kluczem do sukcesu.

deficyt kaloryczny

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Metabolizm – jak go przyśpieszyć?

Metabolizm … termin dobrze znany każdemu z nas a zwłaszcza osobom dążącym do zmiany sylwetki. Dzisiejszy post ma na celu pokazanie Ci, jak w prosty sposób możesz podkręcić swój metabolizm. Jeśli jesteś na deficycie kalorycznym i chcesz jeszcze bardziej przyśpieszyć przemianę materii, to ten wpis na pewno okaże się pomocny.

Czym tak właściwie jest metabolizm?

Najprościej mówiąc jest to taki proces reakcji chemicznych, który zmienia to co jesz w paliwo dla twojego organizmu, czyli energię. Tej z kolei potrzebujesz do oddychania, trawienia, myślenia, uprawiania aktywności fizycznej i tak naprawdę do wszystkiego.

Kilka prostych sposobów jak przyśpieszyć metabolizm:

Pij wodę, nie słodkie napoje

Dlaczego właściwie picie wody jest takie ważne? Na pewno spotkałeś się ze stwierdzeniem, że podczas diety picie wody to podstawa, ale jak wpływa to na metabolizm? Wypicie zimnej wody wymaga od organizmu ogrzania jej, a do tego z kolei potrzebna jest energia. „Podgrzanie” wody przez organizm oznacza to, że metabolizm musi zużyć tej energii więcej, a to skutkuje szybszym spalaniem tłuszczu. Napoje słodkie lubią fermentować się w jelitach, ponadto są kaloryczne. Więcej informacji o wodzie i jej roli w organizmie znajdziesz tu.

Zielona herbatka i smaczna kawusia

Zarówno kawa jak i zielona herbata zawierają kofeinę, która odpowiada za stymulację układu nerwowego poprzez wydzielanie noradrenaliny. To właśnie ona odpowiada za przyśpieszenie metabolizmu. Pamiętaj jednak, że co za dużo, to niezdrowo a nadmierne spożycie kofeiny może wywoływać niekorzystne efekty, takie jak pobudliwość, bezsenność, ból głowy czy problemy żołądkowe.

Jedz świadome śniadania

Po nocnej przerwie nasz organizm potrzebuje solidnej dawki energii, aby być rozbudzonym przez cały dzień. Żeby mu w tym pomóc najlepszą opcją będą śniadania obfitujące w węglowodany (np. pełnoziarniste pieczywo). Produkty zawierające dużo błonnika sprawiają, że czujemy sytość przez długi czas.

Jedz regularnie

W tym miejscu muszę wyjaśnić pewną kwestię. Często powiela się błędną teorię, że to jedzenie 5 posiłków dziennie odpowiada za proces utraty wagi. Błąd. Nie ilość zjedzonych posiłków w ciągu dnia, a ilość spożytych kalorii. Więcej na ten temat znajdziesz tutaj. Jedzenie regularnie jest jednak ważne w kontekście podkręcenia pracy metabolizmu. Jeśli jesz częściej, a w mniejszych porcjach to twój organizm ciągle pracuje na wysokich obrotach. W ten sposób „spala” więcej.

Trenuj i modyfikuj

O treningach pojawi się jeszcze kolejny wpis bo to bardzo ważny element na redukcji, wymagający rozłożenia na czynniki pierwsze wielu ważnych kwestii. W skrócie: zarówno treningi siłowe (np. podnoszenie ciężarów na siłowni, treningi modelujące z gumami) jak i aerobowe (czyli te, które przyśpieszają nasze tętno np. interwały, cardio, jazda na rowerze) świetnie wpływają na tempo naszego metabolizmu. Pamiętaj jednak, żeby modyfikować swoje treningi aby twój organizm się nie nudził i nie stawał się bierny wobec aktywności, którą wykonujesz.

Przyprawiaj na ostro!

Ostre przyprawy pobudzają organizm do szybszego trawienia i są świetnym sposobem na „podkręcenie” metabolizmu. Przygotowałam grafikę, dzięki której (mam nadzieję!) łatwiej zapamiętasz o ich magicznych właściwościach.

przyprawy wspomagające metabolizm

Pamiętaj, że samo wykorzystanie w praktyce tych sposobów nie jest gwarancją sukcesu jednak w połączeniu z deficytem kalorycznym jest to gwarancja na szybsze dotarcie do Twojego redukcyjnego celu!

 

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Akcesoria przydatne na diecie

Dieta wymaga od nas pewnych wyrzeczeń. Dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę ze zdrowym trybem życia początkowo wszystko może wydawać się trudne i frustrujące. A wcale takie nie jest. W stawianiu pierwszych kroków mogą pomóc Ci akcesoria, o których opowiem Ci w dzisiejszym wpisie. Co warto kupić będąc na diecie, a co lepiej odpuścić?

Waga Kuchenna

Jest to niezbędna rzecz na diecie. Liczenie kalorii na początku wydaje się być bardzo skomplikowane. Dopiero z czasem zaczynamy uczyć się mniej więcej szacować kaloryczność określonych produktów spożywczych – i to dobrze, bo wiadomym jest, że nie będziemy przez całe życie chodzić z wagą pod ręką i ważyć każdego składniku w posiłkach, które przygotowujemy. Waga pozwoli Ci odmierzyć taką ilość pożywienia, jaką zgodnie z zasadami diety powinieneś zjeść. Pamiętaj, że w jadłospisach podane wartości zazwyczaj tyczą się wagi produktów przed obróbką. Jeśli jest inaczej, to taka informacja powinna być podana w jadłospisie.

waga kuchenna akcesoria

Lunchbox

Oczywiście lunchbox nie należy do akcesoriów niezbędnych. Dlaczego jednak warto się w niego zaopatrzyć? Po pierwsze istnieje duże prawdopodobieństwo, ze dzięki zabieraniu jedzenia ze sobą wyeliminujesz znany wszystkim na redukcji problem podjadania. Masz kontrolę nad przygotowanymi posiłkami. Mała rzecz, a może przynieść niemałe korzyści.

lunchbox akcesoria

Ubranie sportowe

Aktywność fizyczna jest bardzo ważnym elementem w procesie odchudzania, budowania masy czy rekompozycji. Odpowiednie ubranie sportowe daje nam poczucie komfortu przy wykonywaniu określonych ćwiczeń. Pamiętaj, że ubranie w którym ćwiczysz nie może ograniczać Twoich ruchów, czy powodować dyskomfortu. Dlatego właśnie warto zaopatrzyć się w strój przeznaczony do ćwiczeń. Plus, czy nie jest tak, że w dedykowanym ubraniu sportowym od razu odczuwamy większą motywację do wykonania treningu?

 

Gumy/taśmy oporowe

Są to akcesoria w które warto się zaopatrzyć, jeśli decydujemy się na trening siłowy w domu. Na siłowniach są one ogólnodostępne dla każdego klienta. Gumy/taśmy oporowe to doskonałe rozwiązanie dla osób, których celem jest wymodelowanie czy wyrzeźbienie sylwetki. Urozmaicają one trening i pozwalają na jeszcze mocniejszą aktywacje mięśni. Na Youtube istnieje mnóstwo filmików z wykorzystaniem gum. Jeśli nie posiadasz podstawowej wiedzy na temat wykonywania treningu siłowego przy użyciu tych akcesoriów, warto znaleźć takie kanały, na których trenerzy dokładnie opisują jak poprawnie wykonać dane ćwiczenie. Dobrym rozwiązaniem może okazać się również godzinna sesja na siłowni z trenerem personalnym.

taśmy oporowe akcesoria

Zegarki z funkcją liczenia kalorii

Zegarki wyposażone w funkcję, która liczy ilość spalonych kalorii to dobre rozwiązanie dla osób, które zwracają szczególną uwagę na spożywane w ciągu dnia kalorie. Zegarki tego typu posiadają również inne pomocne udogodnienia, takie jak różnorodne tryby sportowe, monitory aktywności fizycznej czy snu. To wszystko jest bardzo ważne na diecie. Warto jednak pamiętać, że zegarek zegarkowi nie równy a wyliczane na podstawie aktywności wartości nigdy nie będą w stu procentach miarodajnie. Nie zmienia to faktu, że zegarki mogą pomóc nam np. w określeniu wskaźnika aktywności fizycznej. Jest to przydatny gadżet, ale nie niezbędny.

Projekt bez tytułu(3)

Mata do ćwiczeń

Mata to kolejny przydatny gadżet, który poprawia jakość treningu. Dobra mata ćwiczeniowa to taka, która nie jest ani zbyt miękka, ani zbyt twarda. Zbyt miękka może przeszkadzać w utrzymaniu stabilności, zbyt twarda będzie powodowała dyskomfort, zwłaszcza przy wykonywaniu ćwiczeń mocno angażujących odcinek lędźwiowy. Jeśli chodzi o długość, to najwygodniejszą opcją są maty na których w całości możemy się zmieścić (będąc w pozycji leżącej). Dobrą alternatywą dla mat ćwiczeniowych jest np. koc lub ręcznik.

Projekt bez tytułu(4)

Jak widzicie, wszystkie wspomniane we wpisie akcesoria są w stanie pomóc w trzymaniu się diety, a także znacząco poprawić jakość wykonywanych treningów. Pamiętaj, że nie musisz być posiadaczem każdego z nich, aby twoja dieta i ćwiczenia przynosiły efekty. Akcesoria pozwalają w urozmaiceniu diety, co daje więcej możliwości i więcej motywacji do dalszego działania. Pierwszoplanową rolę grasz jednak TY i twoja chęć dbania o swoje zdrowie jest wystarczająca do osiągnięcia wymarzonych celów. Powodzenia!

Więcej o zdrowym trybie życia znajdziesz na mojej stronie na Facebooku, o tutaj.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Fanpage na Facebooku

Chcesz jeszcze bardziej zagłębić się w tematykę zdrowego żywienia i aktywności fizycznej? Z myślą o osobach, które chcą wiedzieć więcej, stworzyłam fanpage na Facebooku, na którym znajdziecie jeszcze więcej porad, jeszcze więcej informacji i jeszcze więcej motywacji do działania! Dołącz do Shake a Leg w trosce o Twoje zdrowie! Klik!

 

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Shake a Leg – czym jest i co tu znajdziesz?

Błędne przekonania odnośnie zdrowego trybu życiu to zazwyczaj wynik stereotypowych zaleceń wyczytanych w sieci. Świadomość konsumentów dotycząca znaczenia zdrowego stylu życia deklarowana w badaniach wydaje się wysoka, jednak nie przekłada się ona na wdrażanie prozdrowotnych zachowań w codziennym życiu. Czas to zmienić. Dlatego właśnie Shake a Leg!

Shake A leg

Shake a Leg


Moja historia

Zdrowym stylem życia interesuje się od lat. Zaczęło się – jak to zwykle bywa – od chęci zmiany nawyków żywieniowych i utraty masy ciała. Czy od początku robiłam to zdrowo? Nie. Miałam wiele wzlotów i upadków, lepszych i gorszych momentów, nadwagę, niedowagę, stwierdzoną w trakcie niedoczynność tarczycy. Otarłam się również o zaburzenia odżywiania. Ta huśtawka między skrajnością a skrajnością była dla mojego organizmu i psychiki niezwykle ważną nauczką. Z perspektywy kilku lat widzę, co było tego przyczyną i chciałabym wiedzieć tyle, co wiem teraz. Odwiedziłam dietetyków, którzy proponowali mi diety 1200kcal, którzy nie potrafili wytłumaczyć mi w prosty sposób jak podejść do zdrowego stylu życia w odpowiedni sposób. Dodatkowo masa błędnych teorii, które krążą w mediach społecznościowych sprawiła, że dieta była męką, ćwiczenia karą za przekroczenie dziennej ilości kalorii.

Shake a Leg jest dla Ciebie!

Obecnie moja waga jest w normie, ćwiczę z przyjemności i od czasu do czasu bez żadnych wyrzutów sumienia pozwalam sobie na zjedzenie czegoś niezdrowego – bo to absolutnie NIC nie zmienia. A już na pewno nie zmienia na gorsze. Chcę dzielić się moją wiedzą, przestrzegać Cię przed błędami, które sama popełniłam, obalać bzdurne mity i zarażać szczerym zamiłowaniem do zdrowego trybu życia. Przed każdym postem będę zadawać sobie pytanie – co powinnam wiedzieć, kiedy zaczynałam?

Zdrowe żywienie bywa ciężkie. Otyłość to ciągły ciężar. Wybierz swój poziom trudności.

Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej i dowiesz się czegoś nowego. Po jeszcze więcej zdrowego contentu zapraszam na moja stronę na Facebooku. Klik i do dzieła!

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj